czwartek, 17 października 2013

Zmiana opon

Właśnie mnie oświeciło, że w zeszłym roku dwudziestego któregoś października spadł śnieg i to całkiem sporo. Pamiętam dobrze, bo jechałem wtedy w odwiedziny a przede mną samochody na letnich oponach zsuwały się do rowu, albo zygzakowały po całej ulicy. Strach było koło takich jechać, a poza tym później takie lodowisko zrobili, że zimowe "szwankowały". W tym roku pogoda niby ładniejsza, ale nie chciałbym mieć pewnego razu niespodzianki, kiedy po obudzeniu zobaczę biały świat, a ja na letnich. Albo jeszcze gdzieś w terenie. Postanowiłem więc, że w sobotę zmieniam koła. Co prawda żona już zaczęła z pretensjami, że późno ją informuję, bo ona miała już inne plany, ale jak jej powiedziałem, że w razie czego będzie autobusem (zapewne spóźnionym i zatłoczonym) do pracy jechała, to się okazało, że to dobry pomysł :) Kobiety to jednak potrafią szybko zmieniać zdanie.


Polecam również innym poświęcenie trochę czasu i zmianę. Oponom też to dobrze zrobi, bo i tak szybciej ścierają się letnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz