środa, 14 października 2020

Szklarska Poręba

Pandemia trwa i nic nie wskazuje na to, żeby miała się szybko skończyć. Najbezpieczniej siedzieć w domu, ale ileż można. Człowiek musi czasem wyjść i powiedzmy sobie szczerze, bez względu na to czy ktoś wierzy w pandemię czy nie - najprzyjemniej wyjść na świeże powietrze. A że dodatkowo zrobiło się zimno i wcześniej zaczął się okres grzewczy, więc tego świeżego powietrza też nie mamy pod dostatkiem. Mimo rozmaitych dofinansowań, w kraju nadal działa spora ilość pieców - kopciuchów i spora ilość osób palących wszystkim co się da, bez oglądania się na to, jakie ilości dymu to generuje. 

Proponuję zatem spędzanie wolnego czasu, zwałaszcza weekendów, na łonie natury - gdzie kto ma bliżej: na wsiach na ścieżkach prowadzących wśród pól, w lasach, nad jeziorkami, na plaży czy w górach. Zwłaszcza, że w tych miejscach, zwłaszcza uprawiając sport, nie trzeba zakładać znienawidzonych już maseczek. Nie ukrywam, że najbliższe memu sercu są góry. Dlatego dziś chciałem Wam polecić Szklarską Porębę - zarówno jako miasto turystyczne, jak i jako bazę wypadową na górskie szlaki.

Szklarska Poręba to nie jakaś tam mała wioseczka. To miasto i porządny ośrodek wypoczynkowy, z naprawdę dobrą i zróżnicowaną bazą noclegową - odpowiedni pokój znajdą tu zarówno miłośnicy apartamentów, jak i willi, pensjonatów i schronisk. Ponadto w wielu restaurachach i barach można tam naprawdę dobrze zjeść, co zawsze docenia się po kilkugodzinnych wycieczkach pieszych czy rowerowych.  

Ze Szklarskiej Poręby możemy wybrać się na wycieczkę pieszą, rowerową, a jak warunki pogodowe na to pozwalają to także na narty biegówki - w Góry Izerskie np. od Jakuszyc. Warto zatrzymać się po drodze w Schronisku Orle i w Chatce Górzystów. Możemy także podążyć w Karkonosze: wejść lub wjechać wyciągiem na Szrenicę, przejść się na Śnieżne Kotły lub - poza okresem zimowym - na Śnieżne Stawki, przejść się nad źródło Łaby lub nad wodospady po czeskiej stronie gór. 

W samej Szklarskiej znajdziecie także spory park linowy oraz rynnowe zjeżdżalnie, które spodobają się nie tylko najmłodszym, piękne górskie wille, muzeum minerałów. Krótkie piesze wycieczki można zorganizować nad Wodospad Kamieńczyka lub Szklarki. Blisko jest stąd do Karpacza, gdzie czekają kolejne atrakcje.

W zimie Szklarska ma świetne zaplecze narciarskie. Dodam jeszcze, że zazwyczaj nieźle tam wieje, co jest akurat dobrą wiadomością, z uwagi na wyjątkową czystość powietrza.

A na koniec coś, co mam nadzieję, dodatkowo Was zachęci - zdjęcie zamarzniętego wodospadu:


środa, 5 sierpnia 2020

Borowa - najwyższy szczyt Gór Wałbrzyskich

Było o Chełmcu, będzie o Borowej. A co! Rozpromuję trochę region.
Borowa to najwyższa góra Gór Wałbrzyskich. Prowadzi na nią sporo szlaków rozpoczynających się w Wałbrzychu oraz w Jedlinie Zdrój. Spacer jest bardzo przyjemny, chociaż ostatni odcinek - od której strony byśmy nie podchodzili, daje w kość. Jeśli ktoś nie lubi stromizn, zdecydowanie odradzam czarny szlak (jest najtrudniejszy).
Z daleka Borową trudno rozpoznać wśród innych gór. Co prawda stoi na niej wieża widokowa, ale nie jest tak widoczna jak wieża na Trójgarbie czy Chełmcu.
Koło wieży znajdziemy wiatę, gdzie możemy odsapnąć od "wspinaczki" i wydzielone miejsca na ogniska.
Borowa to dobry pomysł na wycieczkę bez względu na porę roku (może z uwagi na wzniesienie odradzam tylko brodzenie po błocie). W Górach Wałbrzyskich przeważają drzwa liściaste, wiosną oczy cieszy więc świeża jaskrawa zieleń; lato - wiadomo w górach piękne, jesień - mega barwna, zima - w górach to zawsze dobry wybór. Wybierając żółty szlak z Wałbrzycha, możemy po drodze zobaczyć urocze średniowieczne ruinki zamku (ale o tym w osobnym poście, bo tych ruinek w okolicach Wałbrzycha jest trochę).
Mówiąc krótko - polecam, także osobom, które zdobywają Koronę Gór Polski, jako uzupełnienie zdobytego Chełmca, gdyż Borowa jest od niego wyższa. I jest na niej pieczątka :)
A wieża na szczycie wygląda tak:

czwartek, 18 czerwca 2020

Chełmiec - charakterystyczna góra

Ostatnio zauważyłem wzmożoną aktywność fizyczną wśród rodaków. Więcej osób można spotkać w górach, na rowerach, biegających, spacerujących z wolnymi rękami, albo dzierżących w nich kije, rolkujących, jeżdżących na hulajnogach, itd. Postanowiłem więc poświęcić ten wpis - Chełmcowi, czyli bardzo charakterystycznej górze, królującej nad Wałbrzychem i świetnie widocznej niemal z każdego zakątka miasta i okolicy. Do niedawna była uznawana za najwyższy szczyt Gór Wałbrzyskich. Niedawno okazało się, że przerasta ją Borowa. Jednak z uwagi na usytuowanie oraz liczne ścieżki, drogi i szlaki turystyczne - o różnym stopniu trudności, nadal cieszy się dużym powodzeniem wśród turystów. Co prawda "za czasów niemieckich" była jeszcze lepiej zagospodarowana, ale cieszmy się tym, co mamy.
Chełmiec można rozpoznać nie tylko po wielkości, ale także wielkim, milenijnym krzyżu na szczycie, maszcie antenowym oraz budowli, która wystaje trochę ponad linię lasu. Ta budowla to nieczynne aktualnie schronisko - restauracja. Dla jednych wygląda ciekawie, dla drugich okropnie. Powstała jako stylizacja na ruiny (w okolicy jest trochę zamków w stanie "agonalnym" lub jak kto woli - romantycznych ruinek, co stanowiło inspirację), stąd nietypowy wygląd. Na pewno szpecą ja liczne anteny. Budynek spełnia także funkcję punktu widokowego.  Chełmiec jest porośnięty lasem, więc widoki zobaczymy tylko stamtąd. Warto więc przed wybraniem się na górę upewnić się, że budynek jest otwarty (a nie zawsze jest). Na szczycie można urządzić sobie też postój, pogrillować, itd. Można tam wjechać na rowerze lub konno.
Na koniec fotka budynku na szczycie. Co o nim sądzicie?


poniedziałek, 2 marca 2020

Wałbrzych na targach

W zeszły weekend, a konkretnie od 28 lutego do 1 marca, odbywały się we Wrocławiu Międzynarodowe Targi Turystyki i Czasu Wolnego. To świetna impreza dla wszystkich lubiących podróżować nie tylko po kraju. Wiele miast i regionów oraz biur podróży i wydawców albumów oraz map, miało na targach swoje stoiska prezentując atrakcje turystyczne, reklamując noclegi, informując o wydarzeniach, które będą u nich miały miejsce, generalnie - zachęcając do odwiedzin :) 

Przy okazji można było zaopatrzyć się w darmowe mapy oraz broszurki, bo wiadomo - pamięć jest zawodna i za chwilę możemy już nie pamiętać gdzie to chcieliśmy się wybrać :) 

Na Targach znalazłem także wałbrzyskie stoiska. Ładnie zaprezentowano moje rodzinne miasto. Mam nadzieję, że wiele osób zostało zachęconych do zobaczenia czegoś więcej niż tylko Zamku Książ. Przy okazji mam nadzieję, że szybciej niż planowano skończą się remonty, zwłaszcza te w centrum, strasznie korkogenne. Wałbrzych jest położony między górami, główne drogi przebiegają w dolinach. Wystarczy więc jedną z nich zacząć remontować, żeby "unieruchomić" pół miasta ;) 

Przy okazji remontów - remontuje się także Dworzec Główny PKP - w końcu, na szczęście, ale to kolejna cegiełka do problemów komunikacyjnych, ponieważ nie dojeżdżają tam autobusy, co trzeba uwzględnić chcąc wsiąść do pociągu na tej stacji. 

Pocieszam się jednak tym, że jak już te wszystkie remonty się zakończą, to będzie naprawdę pięknie :) Ułatwi to życie mieszkańcom i turystom.