wtorek, 25 sierpnia 2015

Klimatyzator

Akceptuję fakt, że klimat się zmienia. Skoro ludzie potrafią, to czemu nie klimat? Nie akceptuję natomiast skutków tych zmian w moim domu, bo przy tegorocznych upałach wysiedzieć mi ciężko było i wyspać się też. Zatem postanowiłem przed następnym sezonem "grzewczym" czyli przed latem :) zakupić klimatyzator, a w zasadzie trzy, bo taki mam układ pomieszczeń. Problem byłby dość łatwy do rozwiązania, gdybym na ten genialny pomysł wpadł przed urządzaniem wszystkiego. Teraz natomiast, gdy od dawna wiszą regipsy (które wchodzą w paradę rurkom do klimy), cegiełki, meble, kiedy nie można tego schować w ścianie itd. nie jest takie proste. No i rynienki też nie bardzo podobają się Małżonce, a najbardziej to, że agregat chcę postawić akurat tam, gdzie ona najbardziej lubi siedzieć. I tu niestety będę musiał ustąpić, żeby mi projektu nie wywaliła w kosmos... Zaczerpnąłem już kilku opinii i oczywiście każdy specjalista poleca swoje. Żonie najbardziej podobają się Samsungi, które w dodatku są najcichsze. Ja może i bym się skłaniał ku Gree, ale agregat przerósł moje oczekiwania co do wielkości (przerósł dosłownie). Tak czy inaczej założyłem sobie konta na kilku forach budowlanych, bo chcę mieć zrobione wszystko raz a porządnie i nie przewiduję żadnych wtop. Tym bardziej, że kasa spora, a fachowcy różnie doradzają; jedni np twierdzą, że agregat powinien mieć moc stanowiącą sumę klimatyzatorów, inni - że nie ma takiej potrzeby, że wystarczy słabszy, bo przecież klima nie będzie chodziła z pełną mocą jednocześnie we wszystkich pomieszczeniach. I jedna logika do mnie przemawia i druga, aczkolwiek wolę mieć "zapas", żeby cały sprzęt nie chodził na maksa, bo się zapewne szybciej zużyje. No i zamiast przeglądać wagi samochodowe, nadal siedzę nad klimą, mimo że pewnie będę ją montował dopiero wiosną, żeby od razu wypróbować i (odpukać) zgłaszać ewentualnie niedociągnięcia.