czwartek, 5 września 2019

Można oddychać, a remonty dróg trwają

W końcu, po sierpniowym skwarze "urozmaicanym" burzami, można oddychać. Miło, że przynajmniej we wrześniu można liczyć na tradycyjną letnią pogodę. Kusi mnie, żeby zacząć brać urlopy we wrześniu, bo taka pogoda bardziej mi odpowiada. Może dzień nie jest tak długi, ale za to ciepły, a nie upalny. Człowiek jest w stanie normalnie funkcjonować i popracować trochę w ogrodzie. Kiedyś w górach można było liczyć na większe różnice temperatur niż na nizinach, ale odnoszę wrażenie, że to się zmienia i gorące powietrze dociera coraz wyżej. 

Dzieciaki i młodzież wróciły do szkół. W mieście zwiększyły się korki. Remont drogi na Placu Grunwaldzkim ciągnie się okrutnie. Miałem nadzieję, że przez wakacje go skończą, ale przejeżdżając tam od czasu do czasu, kiedy nie da się tego odcinka objechać, widzę, że nic się nie dzieje... Nie wiem czy oni po rozkopaniu drogi coś tam robią czy zrobili sobie urlop w wakacje. W takim tempie przed zimą nie zdążą, albo będą kładli nawierzchnię zimą, co dobrze jej nie będzie wróżyło, jeśli chodzi o trwałość. 

A za chwilę się zacznie remont kolejnej ważnej drogi, tym razem 1. Maja i Zachodniej. No i tym razem "stanie" cały Sobięcin. 

Ja wiem, że w sumie dobrze, że robią, bo wałbrzyskie drogi od dziesięcioleci prosiły się o poważny remont. Nie wiem tylko dlaczego w takim tempie... Zobaczymy jak będzie z obwodnicą.

A żeby nie było tak smętnie, na duży plus należy zaliczyć rozrastanie się dróg rowerowych w Wałbrzychu :)